Z utęsknieniem czekam na śnieg... mówcie co chcecie, ale zima powinna być biała i mroźna, a tu tylko deszcz i temperatura "na plusie" .. a ja już nie mogę się doczekać, kiedy założę swoje śniegowce i pójdę na prawdziwy zimowy spacer!! No cóż, niestety.. na Dziadka Mroza muszę jeszcze troche poczekać, a tym czasem przenieśmy się na lodowiec, a konkretnie do Austrii!!
Sölden to słynna wioska w Tyrolu, w dolinie Ötztal, w której odbywają się zawody Pucharu Świata w narciarstwie alpejskim. Jest to miejsce magiczne, miejsce które zachwyca. Świetnie przygotowane trasy, niezwykłe widoki, cudowni ludzie, pyszna kuchnia i nieziemski klimat to tylko niektóre z atrakcji.
Sölden jest jedenym z większych kurortów narciarskich w Austrii, otaczają go trzy trzytysięczniki: Glaislachkogel, Tiefenbachkogel i Schwarze Schneid, przez co znany jest jako Big 3. Rocznie przyjeżdża tu około 350 000 turystów!!
Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie! Zarówno początkujący jak i bardziej wymagający, narciarze, snowboardziści, carvingowcy czy miłośnicy biegów narciarskich :) Ośrodek oferuje nam około 150 km tras. Czarne, czerwone, niebieskie! Do wyboru, do koloru!
- z lodowca Rettenbach możemy dostać się na lodowiec Tiefenbach, przejeżdżając 165 metrowym tunelem wykutym w skale (nartostrada w tunelu, ot co!)
- w kwietniu, na lodowcu Rettenbach odbywa się Hannibal Party, wielka impreza upamiętniająca wydarzenia z II wojny punickiej (218-202 p.n.e.), podczas której armia Hannibala przeszła przez Alpy, prowadząc ze sobą słonie bojowe. Imprezie towarzyszą: pokaz świateł, muzyka a nawet słonie :)
- jedną z regionalnych tradycji jest jodłowanie, czyli specyficzny rodzaj śpiewu, który rozbrzmiewa dosłownie wszędzie!!! Posłuchajcie :)
- na lodowcu Rettenbach znajduje się Igloo Village - hotel, któy oferuje swoim gościom zakwaterowanie w prawdziwych domkach iglo :) niestety za nocleg w 2osobowym pokoju trzeba zapłacić "jedyne" 1500 zł...
Słonie.. przez takie góry???!??! Nie wyobrażam sobie tego..historycy podają, że armia Hannibala mogła liczyć nawet 26 000 piechurów, 6000 jeźdźców i koni oraz 37 słoni bojowych. Dokładna trasa wędrówki do dziś pozostaje tajemnicą.
Pogoda bywa kapryśna..ale nie na tyle, żeby nas zniechęcić!!!!!! :)
Do wszystkich, którzy wybierają się w podróż samochodem:
PAMIĘTAJCIE: ŁAŃCUCHY TO PODSTAWA :)
AAAAaaaa... i najważniejsze!!! Będąc w Tyrolu, koniecznie spróbujcie apfelstrudel !!!!! To prawdziwe niebo w gębie!! (pyszne jabłkowe nadzienie z rodzynkami, zawinięte w cieniutkie ciasto i zazwyczaj polane waniliowym sosem) ....mmmmm!!!
POLECAM :) !!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz